Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Z Mobilisem o błędach w przetargach: Waloryzacja [WYWIAD]

infobus
06.02.2019 14:00
0 Komentarzy

Ciekawespojrzenie na aspekt efektywnego wydatkowania środków nakomunikację miejską przedstawił na ostatnim Forum TransportuPublicznego Dariusz Załuska, prezes Mobilisu. Według jego ocenyistnieje co najmniej kilka metod umożliwiających uzyskiwaniebardziej atrakcyjnych ofert za wzkm w ogłaszanych przetargach. I otym nasza kolejna rozmowa z szefem największego polskiegoniezależnego operatora.

InfoBus.pl: PaniePrezesie, na początek zabawimy się w dzielenie. Jaka musi byćkonstrukcja SIWZ, żeby pozwalała na uzyskanie lepszych stawekpoczątkowych?

Dariusz Załuska: Należyzdefiniować następujące obszary w ramach których odpowiedniakonfiguracja SIWZ może przełożyć się na lepsze stawki. Są to:

  • Skala działania – liczba autobusów w ruchu, rozbicie /połączenie oferty w większy pakiet
  • Okres obowiązywania umowy – im dłuższy i pewniejszy(gwarantowany okres świadczenia usług) tym lepsza możliwośćoptymalizacji kosztów: pozyskania autobusów, zaplecza kadrowego,technicznego, finansowego oraz innych kosztów stałych niezbędnychprzy świadczeniu przewozów
  • Parametry techniczne taboru – rodzaj taboru (LF/ LE) I jegowielkość (BUS / MIDI / MAXI / MEGA), wymagany standard wyposażeniadodatkowego, rodzaj napędu
  • Wskaźniki eksploatacyjne – praca eksploatacyjna na jedenautobus, możliwość optymalizacji rozkładów jazdy I obiegówtaboru lub ich brak
  • Aspektyfinansowe – sposób waloryzowania stawki, wysokość GwarancjiDobrego Wykonania,
  • Ryzyka – możliwość obniżenia pracy przewozowej, wysokośćkar, niewłaściwa waloryzacja lub jej brak

Czyliw zasadzie odpowiednie potraktowanie tylko dwóch pierwszych kwestiijuż daje duże pole go wymuszenia na ofercie przewoźnika dużychoszczędności?

Dokładnie.Weźmy jako nasz wzorcowy przykład kontrakt ośmioletni na 50autobusów w ruchu. Możemy spierać się o detale, ale są tonaprawdę istotne oszczędności mogące sięgać nawet kilkunastuprocent całkowitej wartości umowy. W zależności od stawkipoczątkowej jaką przyjmiemy jako punkt wyjścia możemy mówić omożliwych oszczędnościach rzędu 14 – 36 mln zł przez całyokres takiego kontraktu! Prawda, że sporo?

Kwotyrobią bezdyskusyjnie wrażenie. Ale pozostają jeszcze inne obszary,w których możliwe jest obniżenie wysokości stawki. Np.odpowiednia konstrukcja waloryzacji. A zdaje się, że -szczególnieostatnio się to bardzo uwidacznia- nie wszyscy zdają sobie z tegosprawę.

Tak.Aspekty finansowe to bardzo ciekawe zagadnienie, a w szczególnościwaloryzacja. Niepokojący jest brak zrozumienia idei takiegomechanizmu. A przecież ma on być sposobem na ograniczenie ryzykadla obu stron kontraktu, a więc zarówno dla organizatora jak ioperatora.

Słusznaidea swoje, a praktyka swoje?

Niestetytak. Bardzo często sposób konstrukcji waloryzacji jest w znakomitejwiększości przypadków daleki od zasady ograniczania ryzykakontraktowego. Zacznijmy więc od największego błędu. To brakodpowiedniego zdefiniowaniem okresu bazowego do waloryzacji tj. odchwili złożenia oferty do momentu, w którym powinny być znaneparametry wchodzące w formułę waloryzacyjną. Śledząc przetargitylko z ostatnich dwóch lat należy wskazać, że w najlepszychprzypadkach okres bazowy wynosi półtora roku, a w skrajnych inajczęstszych przypadkach nawet trzy lata. A to oznacza przy tymostatnim, że przez ok. dwa lata obsługi przewozów operator musiprzewidzieć zmiany parametrów wchodzących do formuływaloryzacyjnej w okresach przyszłych co jest w praktyce wróżeniemz fusów.

Cociekawe krótkie okresy bazowe da się zauważyć w tych miastach,które już mają wieloletnią tradycję zamawiania przewozów wprzetargach.

Tak,choć jest ich bardzo niewiele. I niestety niektóre porzucająpowoli dotychczasową praktykę.

Wróćmyjednak do głównego temat. Długi okres bazowy, czyli wróż drogiprzewoźniku z fusów?

Niestetytak. Jak widać są wskazywane okresy przyszłe, dla którychparametry są jeszcze nieznane. Więc waloryzacja działa w tensposób, że odnosimy wielkości parametrów z dwóch okresównieznanych. To powoduje, że pomyłka, która jest przecież bardzoprawdopodobna przy próbie określenia parametrów dla okresuprzyszłego bazowego rzutuje na cały okres obowiązywania kontraktu.A te przecież bywa, że trwają nawet 10 lat.

Kolejnymbłędem, który często da się zauważyć albo nawet działaniemcelowy- tylko czym motywowanym- jest złe określanie parametrów dowaloryzacji. Jak Pan to widzi?

Wwiększości zamawiający słusznie wskazują trzy podstawowewskaźniki. Chodzi więc o inflację, zmianę ceny paliwa, zmianękosztów wynagrodzeń (aczkolwiek szkoda, że nie w segmenciekierowców). Niestety liczne i powszechnie znane są przypadki kiedyjako składowa waloryzacji jest pomijany właśnie ostatni z tychelementów lub jest sprowadzany jedynie do zmiany realnychwynagrodzeń. A to w praktyce oznacza brak waloryzacji wynagrodzeń owskaźnik inflacji.

Apotem domino leci…

Niestety.Zamawiający przyjmując tak błędne założenie niestety nieuzyskają pożądanego efektu, czyli realnego i wyraźnieodczuwalnego obniżenia stawki za wzkm. Co więcej takie postępowaniaskutkuje zazwyczaj wprowadzaniem mniej doświadczonych przewoźnikóww błąd, ponieważ mogą oni myśleć, że koszty wynagrodzeńpodlegają waloryzacji. A tak niestety się nie dzieje.

Zastanawiającejest ponadto przekonanie organizatorów, że przeniesienie ryzyka naprzewoźnika będzie skutkować obniżką stawki. Niestety i tymprzypadku tak nie jest i nie ma prawa zadziałać. Generalnie każderyzyko to potencjalne koszty. Przewoźnik siłą rzeczy bierze nasiebie sporo ryzyka (np. brak startu kontraktu w zakładanym terminiealbo jego skrócenie). A zatem dokładanie mu dodatkowo tych, naktóre nie ma żadnego wpływu jest działaniem niezrozumiałym inieefektywnym, gdyż nie skutkuje pożądaną obniżką stawki.

Wkolejnym wywiadzie wspólnie z Dariuszem Załuską przedstawimy punktwidzenia zamawiających na temat kar. I już w tym momencie możemyzadać pytanie czytelnikom- jaką widzieliście największą karę zauchybienie przewoźnika? Piszczcie do nas jeśli chcecie siępochwalić swoimi „faworytami”.

Komentarze