Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Unia nakłady limity CO2 na ciężarówki. Kiedy autobusy?

infobus
20.02.2019 07:00
0 Komentarzy

W lutym przedstawiciele państw członkowskich, KE i PE wypracowaliporozumienie ws. przepisów dotyczących ustanowienia limitów emisji CO2 dlanowych ciężarówek.

Przedstawiciele państw członkowskich, KE i PE wypracowaliporozumienie ws. przepisów dotyczących ustanowienia limitów emisji CO2 dlanowych ciężarówek. Zgodnie z nim producenci będą musieli ograniczyć emisje o 30proc. do 2030 r.

Takich ograniczeń do tej pory w UE nie było. Przepisy tedopełniają normy wobec samochodów osobowych i lekkich samochodów dostawczych naokres po 2020 r., co do których UE zgodziła się jeszcze w grudniu ubiegłegoroku. Natomiast z naszej wiedzy wynika, że nie są objęte nimi autobusy i autokary.Aby przepisy mogły wejść w życie, porozumienie musi zostać jeszcze formalniezatwierdzone przez Radę UE oraz Parlament Europejski.

Unia zadowolona

-„Z tymi pierwszymi w historii unijnymi normami emisji dlasamochodów ciężarowych kończymy ustanawianie ram prawnych, by osiągnąćeuropejski cel ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 40 proc.do 2030 r.” – oświadczył 19 lutego unijny komisarz ds. działań klimatycznych ienergii Miguel Canete.

Komisja Europejska zaproponowała ustanowienie standardówemisji CO2 dla samochodów ciężarowych w maju ubiegłego roku. Zgodnie zwypracowanym właśnie porozumieniem:

  • w 2025 roku średnia emisja z nowych pojazdów ma być o 15proc. niższa niż w 2019 roku,

  • w 2030 roku o co najmniej 30 proc. niższa niż w 2019 roku.

Samochody osobowe i auta dostawcze są już objęte tymirestrykcjami, natomiast jak dotąd nie obowiązywało to samochodów ciężarowych. Ponieważobecnie aż 98 proc. ciężarówek w UE napędzanych jest silnikami Diesla, a niemalwszyscy producenci zamierzają wytwarzać pojazdy o emisji zerowej, KE proponujezachęty finansowe dla realizacji takich planów.

Kompromis przewiduje ponadto, że już za trzy lata, w 2022 r.Komisja Europejska przedstawi propozycje nowych celów ograniczenia emisji naokres po 2030 r. Ma być on zgodny z założeniami Porozumienia Paryskiegodotyczącego walki z globalnym ociepleniem.

Nie za szybko?

Choć przepisy jak na standardy unijne udało się uzgodnićdość szybko, nie oznacza to, że nie wywoływały one kontrowersji. Niemcy, mającewielki przemysł motoryzacyjny, ale także biedniejsze kraje EuropyŚrodowo-Wschodniej, w tym Polska, nie chciały tak ambitnego podejścia,obawiając się, że nowe przepisy zaszkodzą miejscom pracy i uderzą po kieszenikonsumentów.

Także producenci ciężarówek obawiają się nowych regulacji.Jeszcze w zeszłym roku w czasie ogłaszania propozycji przez KE oznajmili, żecele graniczenia emisji powinny być znacznie niższe: minus 7 proc. w 2025 iminus 17 proc. w 2030 roku. Organizacje pozarządowe domagały się z koleiustawienia poprzeczki na poziomie 24 proc. w 2025 i 40 proc. w 2030 roku przyodniesieniu do roku 2016.

Zdaniem ACEA

Stowarzyszenie producentów pojazdów użytkowych – ACEA -wyraziło zaniepokojenie bardzo ambitnymi celami redukcji CO2, które zostały jużustalone dla samochodów ciężarowych: -15% do 2025 r. I -30% do 2030 r. Cele tesą bardzo wymagające, a ich realizacja nie zależy wyłącznie od producentówpojazdów użytkowych.

-„Możemy teraz wezwać państwa członkowskie do pilnegozwiększenia wysiłków na rzecz rozbudowy infrastruktury wymaganej do ładowania itankowania alternatywnych ciężarówek, które będą musiały być masowosprzedawane, jeśli cele te mają zostać osiągnięte” – stwierdził sekretarzgeneralny ACEA, Erik Jonnaert.

Obawy ACEA wynikają z całkowitego braku takiejinfrastruktury. Rzeczywiście, dane pokazują, że obecnie nie ma żadnejpublicznej infrastruktury do ładowania ani uzupełniania paliwa, która byłabyodpowiednia dla elektrycznych lub wodorowych ciężarówek. Nawet w przypadkustacji paliw specyficznych dla samochodów ciężarowych (CNG i LNG) dostępność wEuropie pozostaje bardzo niska i niejednolita.

Erik Jonnaert konluduje: –„Nie możemy oczekiwać, że operatorzytransportowi nagle zaczną kupować elektryczne lub inne pojazdy o napędziealternatywnym, jeśli nie ma dla nich przypadku ekonomicznego i nie jest możliwełatwe ładowanie pojazdów wzdłuż wszystkich głównych autostrad w UE. Decydencimuszą działać, aby zagwarantować, że ciężarówki o zerowej emisji, którychproducenci będą musieli produkować, będą faktycznie kupowane i obsługiwaneprzez naszych klientów. „

Ponadto, biorąc pod uwagę, że po raz pierwszy UE ustanawianormy emisji CO2 dla samochodów ciężarowych, bardzo niepokojące jest to, żewiele środków wspomagających, które mogłyby przyczynić się do osiągnięcia celów(m.in. dłuższe zestawy, it.) zostały odroczone do najmniej 2025 r.

Odpowiedzialność transportu

Emisje CO2 z ciężkich pojazdów, w tym ciężarówek, autobusówi autokarów, stanowią około 6 proc. całkowitej emisji CO2 w UE i 27 proc. emisjidwutlenku węgla w transporcie drogowym. Obecnie prawo UE nie określa żadnychwymogów dotyczących emisji CO2 dla takich pojazdów. Z danych PE wynika, że od1990 r. emisja z samochodów ciężarowych zwiększyła się o 25 proc., głównie zewzględu na zwiększenie intensywności transportu drogowego. Bez odpowiedniejpolityki tendencja ta byłaby kontynuowana.

Komentarze