Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Tani kierowcy się skończyli. Protest w MPK Legnica

infobus
11.04.2019 15:00
0 Komentarzy

Kolejny polski przewoźnik musi się zmierzyć z protestem kierowców. Kolejne spotkanie prezesa MPK Legnica, Zdzisława Bakinowskiego i członków rady nadzorczej spółki ze związkami zawodowymi i radą pracowniczą nic nie dało. Do porozumienia wciąż jest daleko.

Kierowcy legnickiego MPK protestują. Chodzi o ich zarobki, co dziś w branży nikogo nie dziwi. Przedstawiciele załogi usłyszeli, że ich postulaty płacowe nie zostaną spełnione, bo MPK nie stać, aby sprostać żądaniom pracowników.

Związki zawodowe domagają się podwyżki w wysokości 700 zł dla każdego pracownika. Tymczasem szef legnickiego MPK, Zdzisław Bakinowski jest w stanie podnieść wypłaty o 400 zł (kierowcom) i 350 zł (pozostałym pracownikom), co spółkę ma kosztować ok. 1 mln zł w skali roku.

Zakładowa „Solidarność” nie ma jednak zamiaru odpuszczać. Spółce grozi spór zbiorowy, a w konsekwencji nawet strajk. Tymczasem, coraz więcej kierowców trafia na zwolnienia chorobowe. Doszło nawet do tego, że przedwczoraj na trasę nie wyjechały trzy autobusy. Jeszcze gorzej z kursami ma być w kolejnych dniach.

Ubiegły rok MPK zakończyło ze stratą w wysokości 2,1 mln zł. Jak wskazują legnickie media, należy pamiętać, że przewoźnik byłby na plusie, gdyby ratusz nie zmniejszył ubiegłorocznej dotacji z 13 do 10 mln zł.

Załoga domaga się od prezydenta Tadeusza Krzakowskiego wypłacenia spółce tych pieniędzy. Do gospodarza miasta i radnych apeluje też o zabezpieczenie w budżecie pieniędzy na pokrycie funkcjonującej od marca br. uchwały dotyczącej darmowej komunikacji dla dzieci, młodzieży i seniorów.

Cała branża cierpi

„Chorobowy strajk” to dosyć ryzykowna forma protestu. Ale nie zmienia to faktu, że nie da się w nieskończoność uciekać przed tykającą bombą jaką jest „tani kierowca”. I dotyczy to całej branży. Nieformalny legnicki protest kierowców nie jest czymś nowym w ostatnich miesiącach.

Przeciwko niskim zarobkom np. udając się na zwolnienia chorobowe protestowali m.in. kierowcy MZK Oświęcim czy PKM Jastrzębie-Zdrój. Choć w przypadku ostatniego z przewoźników wynagrodzenia były tylko jedną z przyczyn „chorobowego strajku”.

W ubiegłym roku natomiast niewiele zabrało, a zastrajkowaliby kierowcy warszawskiego MZA. Tam jednak udało się szybko tego uniknąć dzięki rozmowom ze związkami zawodowymi. Na brak kierowców narzekają teraz wszyscy. Jednym ze sposobów na rozwiązanie tego problemu jest inwestycja w szkolnictwo zawodowe – tak m.in robi MPK Poznań, MPK Częstochowa, czy PKM Jaworzno, gdzie w marcu wspólnie z jedną ze szkół porozumiano się w kwestii utworzenia klasy patronackiej.

Komentarze