Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

PZPTP i IGKM stają w obronie miejskich kierowców!

infobus
25.03.2020 18:00
0 Komentarzy

Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego i Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej wystosowały listy do szefa MSWiA, w których apelują o brak restrykcji wobec kierowców miejskiej komunikacji, których autobusy lub tramwaje będą przepełnione.

To odpowiedź branży na zapowiedziane dzisiaj, 25 marca przez Komendanta Głównego Policji sankcje wobec prowadzących pojazdy transportu publicznego za przepełniony tabor. Kary te miały wejść od jutra, 26 marca.

Tym samym Policja miałaby wesprzeć rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 24 marca, wprowadzające ograniczenia w zakresie przemieszczania się, w tym również środkami transportu publicznego. Zgodnie z tą decyzją, w pojazdach komunikacji miejskiej może podróżować maksymalnie tylu pasażerów, ile wynosi połowa dostępnych miejsc siedzących.

Kierowca ma prowadzić pojazd!

Dzisiejsza konferencja MSWiA i podjęte działania przez Policję pokazują, że rząd chce całą odpowiedzialność za ewentualne przepełnione pojazdy zrzucić na kierowców komunikacji publicznej. I ich za to karać. O takich „restrykcyjnych działaniach” mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Komendant Główny Policji, gen. insp. Jarosław Szymczyk. Jest to kompletnie nieracjonalne działania i to punktuje PZPTP. 

-„Uważamy, że prowadzenie tego typu kontrolnych działań przez kierowcę jest niemożliwe. Po pierwsze, przy obecnie obowiązujących strefach buforowych w pojazdach, wchodzenie w interakcję z pasażerami nie jest wskazane. Kierowca ma przede wszystkim skupić się na bezpiecznym prowadzeniu, a angażowanie go w kontrolę liczby pasażerów, będzie opóźniać autobusy, co w konsekwencji negatywnie wpłynie na funkcjonowanie komunikacji publicznej. Po drugie, kierowca nie ma żadnych fizycznych ani technicznych warunków, by takie kontrole przeprowadzać.”– pisze Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego do Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA.

W podobnym tonie wypowiada się prezes IGKM, Dorota Kacprzyk:

-„Kierowcy komunikacji miejskiej to grupa zawodowa, która w dużym stopniu jest narażona na kontakt z koronawirusem, a mimo to świadczy pracę na rzecz i dla dobra pasażerów komunikacji publicznej, którzy pomimo sugestii rządu nie mają możliwości skorzystania z innego środka transportu niż komunikacja miejska. Dlatego nie może być dodatkowo obciążona obowiązkiem pilnowania i egzekwowania dopuszczalnej liczby pasażerów w pojeździe. Zadaniem kierowcy jest bezpieczne i punktualne obsługiwanie kursów, a w obliczu panującej epidemii szczególnie. Szacunek i podziękowania za to, że w takim czasie w ogóle chcą swoją pracę świadczyć.”

Wytycznych brak

Związek przypomina również ministrowi, że branża komunikacji miejskiej nie otrzymała jeszcze jakichkolwiek wytycznych w kwestii wprowadzonego ograniczenia.

-„Apelujemy raczej, by za weryfikację przepisu odpowiedzialna była Policja, która ma ku temu odpowiednie narzędzia, a wspólne działania prewencyjne w tym zakresie z pewnością przyniosłyby lepsze rezultaty. Jednocześnie zaznaczamy, że przepis Rozporządzenia jest adresowany do wszystkich obywateli, w tym pasażerów, i wszyscy są zobowiązani do jego respektowania. Pojawia się zatem pytanie, czy Policja będzie karać także tych pasażerów, którzy wsiądą do pojazdów i spowodują przepełnienie? Ufamy, że nasza prośba spotka się ze zrozumieniem, a kierowcy będą mogli swobodnie wykonywać swoje obowiązki” – podsumowuje Tomasz Fulara, przewodniczący komisji rewizyjnej w PZPTP.

Z kolei IGKM pyta wprost o podstawę prawną karania właśnie kierowców. Na pewno nie daje jej rozporządzenie Ministra Zdrowia.

I podkreśla: -„Kierowca autobusu dalekobieżnego jest w stanie zapanować nad ilością pasażerów, natomiast motorniczy dwuwagonowego tramwaju już absolutnie nie. Dlatego prosimy o wzięcie powyższych argumentów pod uwagę. Prosimy raczej o włączenie się lokalnych oddziałów Policji do pomocy samorządom w jak najsprawniejszym spełnianiu wprowadzonych ograniczeń i najbezpieczniejszym przewożeniu pasażerów, niż koncentrowaniu sił i czasu Policji na stosowanie sankcji” – apeluje Izba.

I to jest to! Nie możemy pozwolić, aby komunikacja miejska stanęła na głowie! A bez kierowców  i motorniczych tak się stanie.

Komentarze