32 kontrakty, opiewające na sprzedaż blisko 150 autobusów, musi zweryfikować Prokuratura Okręgowa w Krośnie, w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy zawieraniu umów w spółce Autosan. Zachodzi bowiem podejrzenie, że pojazdy te były sprzedawane poniżej kosztów produkcji.
Postępowanie wszczęte pod koniec lutego, dotyczy podejrzenia nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez zarząd produkującej autobusy spółki Autosan, od 26 czerwca 2017 do 22 lipca 2018 r., w związku z zawieraniem umów, "których oferty cenowe nie pokrywały kosztów produkcji", jak również bezzasadnego wydatkowania środków na usługi doradcze i eksperckie.
Jak poinformowała w środę PAP zastępca prokuratora okręgowego w Krośnie prokurator Wiesława Basak, śledztwo cały czas toczy się w sprawie. Nikomu dotychczas nie przedstawiono zarzutów.
"W chwili obecnej mamy 32 kontrakty do przeanalizowania na ponad 100, a bliżej - 150 autobusów. Mamy podejrzenie, że one zostały sprzedane poniżej kosztów produkcji. Słuchamy świadków, głównie te osoby, które były zaangażowane w wykonanie wycen tych autobusów" – mówiła w środę PAP prokurator Basak.
Dopytywana o wymiar szkód dla Autosanu odpowiedziała, że na chwilę obecną nie można ich podać. Część z tych autobusów została już bowiem wykonana, a część jeszcze nie, w niektórych przypadkach są naliczane kary, a w innych nie.
"To jest zbyt wstępny etap postępowania, żeby wyciągać ostateczne wnioski" – zaznaczyła prokurator.
Śledztwo wszczęte w lutym br. dotyczy umów z 13 podmiotami, a podstawą wszczęcia postępowania były materiały przekazane przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i zawiadomienie złożone przez osobę prywatną.
Polska Grupa Zbrojeniowa, do której od 2016 r. należy Autosan zapewniła, że "obecny zarząd podejmuje szereg inicjatyw mających na celu ciągłą poprawę efektywności Spółki, dotyczących zarówno kwestii optymalizacji produkcji, jak również pozyskiwania nowych rentownych kontraktów, zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym". W połowie czerwca prezes PGZ Witold Słowik przyznał na posiedzeniu sejmowej komisji obrony, że w spółce Autosan "zawarto wiele niekorzystnych umów, poniżej progu rentowności".
W ubiegłym roku sanocka firma przyniosła ponad 32 mln zł straty. Po czterech miesiącach bieżącego roku strata – w dużej mierze spowodowana dostawami autobusów po zaniżonych cenach – wyniosła 7,2 mln zł. Według prezesa PGZ jest szansa, że zakład, który ma nowe kierownictwo, "wyjdzie na prostą".
Spółka Autosan, produkująca także nadwozia i kontenerowe kabiny dla wojska, wchodzi w skład konsorcjum programu obrony powietrznej Wisła, którego podstawą mają być wyrzutnie Patriot. W 2017 r. spółka wygrała przetarg na 28 autobusów dla armii z ofertą o wartości 18 mln zł. We wcześniejszym postępowaniu ofertę tej firmy odrzucono z powodu spóźnienia. O sprawie poinformowała stacja RMF.FM. (PAP)
Spodobał Ci się ten artykuł? To polub nas na

Tak działają firmy. Najpierw się inwestuje by wypromować swój produkt, a potem się przynosi zyski. Zresztą bywały i przetargi, gdzie Autosan miewał dość wysoką cenę co potencjalnie może nadrobić wcześniejsze straty. Świadczy o tym chociażby fakt jakie straty fabryka miała w 2018 roku, a jakie ma obecnie w 3 kwartale 2019.
Takze ciesze sie, że Solaris jest w rękach zagranicznych :)
To jest jakaś moda ostatnio, że narodowi producenci sprzedają produkty po cenach dumpingowych. Patrz Peeee....a
cyrk na kółkach, dosłownie i mam na myśli samochody, a nie autobusy :)
@Kamil Nowakowski: Teraz wyjaśnia się, dlaczego polska rządowa agencja nie skorzystała (na szczęście!) z oferty uczestniczenia w 30% w kupnie do spółki z CAF poznańskiego Solarisa - chodziło o pompowanie pozycji Autosana. Efekt - Autosan do likwidacji, a Solaris zbiera zamówienia na polskim i zagranicznych rynkach na auto-, elektro- i trolejbusy.
Już przesądziliście że 150 Autosanów po dumpingowych cenach. Wasz tytuł brzmi jednoznacznie a prokuratura na razie tylko podejrzewa. Ja bym nie przesądzał jak transinfo że ceny były dumpingowe gdzie macie dowody. Rzecznik Autosanu w dzisiejszym komunikacie dla mediów wskazała że mylnie zinterpretowano pojęcie rentowności. A taka ocena w tytułach artykułów, bez oceny Sądu, działa na niekorzyść spółki. Jest nawet artykuł na Transport Publiczny że produkcja jednostkowa nie była zaniżona. Więc dajcie spokój z domysłami puki sprawa nie zostanie ostatecznie zbadania przez prokuraturę i nie zostaną komukolwiek postawione zarzuty. Bo na razie takich nie ma a takimi tytułami o dumpingu na razie nie udowodnionym dobijacie ostatnią typowo Polską firmę autobusową. Wstyd
Dumpingowe ceny oferowane przez państwową spółkę? To oznacza tylko jedno: wszyscy się do tego dołożymy.
Dodaj komentarz
Portal TransInfo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Mechanizm komentowania służy merytorycznej dyskusji dotyczącej informacji oraz materiałów umieszczanych w Portalu TransInfo.pl. Pragnąc przestrzegać obowiązującego prawa oraz zachować merytoryczny charakter dyskusji informujemy, że komentarze pozamerytoryczne, obraźliwe, utrzymane w tonie lekceważącym osoby trzecie lub zawierające jednoznaczne oskarżenia wobec tych osób będą usuwane. InfoBus zastrzega również sobie prawo redakcji bądź skrótów pojawiających się na portalu opinii.