Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Jaki będzie polski e-Bus? [FILM]

infobus
08.12.2017 10:07
0 Komentarzy

Podczas krakowskich warsztatów „Dobre Praktyki e-Bus”, zorganizowanych przez PFR i IGKM, rozmawialiśmy z Michałem Markiewiczem z NCBR o tym, jak aktualnie przebiegająprzygotowania do ogłoszenia przetargu na polskiego e-Busa. Postępowanie maruszyć jeszcze w 2017 r. Czasu pozostało więc niewiele.

Na początku warto przypomnieć na czym polega programBezemisyjny Transport Publiczny. Jest on przygotowany przez Narodowe Centrum Badań iRozwoju w formule tzw. innowacyjnego partnerstwa i w finalnym efekcie ma on dać nam gotowy produkt, czyli autobus elektryczny o ulepszonych parametrach. Na aktualnym etapie NCBRwraz z samorządami (partnerami programu) definiują konkretne potrzeby imożliwości miast, jak choćby oczekiwany poziom wydajności, czy maksymalnekoszty nowych pojazdów.

Równolegle odbywa się jest dialog techniczny z zainteresowanymi producentami i ośrodkami badawczymi.

Następnie – co ma mieć miejsce jeszcze w tym roku – NCBR wystąpi jako zamawiający w postępowaniu publicznym, które wyłoni wykonawców projektówB+R. Konsorcja badawcze będą realizowały projekty etapowo, a po każdym z etapówNCBR będzie ograniczał liczbę wykonawców, doprowadzając do końca procesubadawczego (tj. etapu prototypu) jedynie jeden bądź dwa najlepsze projekty.

Budżet programu „Bezemisyjny Transport Publiczny” to 160 mlnPLN, w tym 100 mln PLN ma być przeznaczonych na sam autobus, a 60 mln PLN nainfrastrukturę ładowania (prąd elektryczny, wodór). NCBiR pełni tutaj rolękoordynatora i finansuje w 100% koszty opracowania nowego pojazdu, chcącprzy okazji wykorzystać efekt synergii – zaangażowanie producentów, kupujących i ośrodkówbadawczo-rozwojowych. O szczegółach Michał Markiewicz, NCBR:

{https://www.youtube.com/watch?v=eTOtBWDWObk}

Gdzie jesteśmy?

Aktualnie jesteśmy na pierwszym, drugim i trzecim etapie tego procesu, który łącznieobejmuje 5 punktów:

1. Uzgodnienia z jednostkami samorządu terytorialnego wsprawie wspólnego przeprowadzenia postępowania (do końca 2017 roku)

2. Przeprowadzenie dialogu technicznego (do końca 2017 roku)

3. Przygotowanie specyfikacji technicznej pojazdu (do końca 2017 roku)

4. Przeprowadzenie zamówienia publicznego w trybiepartnerstwa innowacyjnego (prace B+R)

5. Zapewnienie infrastruktury oraz dostawa pojazdówbezemisyjnych

Celem programu jest opracowanie innowacyjnego typoszeregupojazdów bezemisyjnych o długościach 10m, 12m i 18m wraz z infrastrukturą ładowania.Co będzie niezwykle trudne do zrealizowania – projektowaneautobusy mają spełniać aktualne wymagania miast (m.in. połączone SIWZ-y MZAWarszawa, MPK Kraków i PKM Katowice), jak i posiadać cechy innowacyjne, wymagane przez NCBR.Są to:

  • Budowa modułowa – pojazd zaprojektowany w sposóbumożliwiający przykładowo zasilanie z baterii lub wodorowych ogniw paliwowych
  • Samosterowność na poziomie co najmniej 3 klasyfikacji SAE

  • Ładowanie bezprzewodowe podczas jazdy

  • Istotne zmniejszenie kosztów zakupu oraz kosztóweksploatacyjnych

  • Innowacyjna infrastruktura ładowania pojazdów (nowemodele biznesowe)

Sporo bardzo innowacyjnych wymagań, wiec warto na koniec postawić sobie pytanie, co z tegobędą mieli producenci autobusów i dlaczego mieliby wejść w tren projekt? Oprócz badawczego grantu (100 mln PLN) to – zdaniem NCBR – „opracowanieinnowacyjnych na skalę światową bezemisyjnych pojazdów transportu publicznegooraz zagwarantowanie ich sprzedaży”. I tutaj pojawia się informacja o puli500-600 egzemplarzach zgłoszonych przez polskie miasta. Jak na razie jednak samorządy dość ostrożnie podchodzą do tego programu i wiele z nich zawarło w umowach odpowiednio opcje, deklarując na początek zakup tylko kilku egzemplarzy. Kolejnym problemem może być to, że projekt „polski e-bus” ma być własnością NCBR, co dla części producentów jest po prostu nie do przyjęcia. Jak będzie? Zobaczymy.

Komentarze