Dwa elektrobusy dla ZKM Szczytno od Solarisa czy… Eurabusa?

Szczytno chce dwóch elektrobusów. Ma to być jednoczłonowa konstrukcja klasy MIDI przeznaczona do wykonywania przewozów w publicznej komunikacji miejskiej. Dopuszczono pojazdy niskowejściowe jak i w pełni niskopodłogowe. Wymiary nadwozia określono na 8,7 – 9,3 m, wysokość do 3,4 m i szerokość 2,4 – 2,5 m.

Pojazdy muszą być dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Każdy z nich musi umożliwiać podróż przynajmniej 45 pasażerom, w tym nie mniej niż 20 na miejscach siedzących. Min. dwa fotele mają być dostępne z niskiej podłogi. Dostęp na pokład ma być zapewniony przez dwa wejścia w układzie 1-2-0.

Napęd ma być oparty na jednym lub dwóch silnikach trakcyjnych o łącznej mocy 150 kW. Pojazdy mają być wyposażone w baterie trakcyjne, które mają pozwolić na przejechanie min. 90 km na jednym ładowaniu. Ich pełne naładowanie ma zająć nie więcej niż sześć godzin. Proces ładowania baterii będzie się odbywał przez złącze plug-in.

Elektrobusy mają być objęte trzyletnią gwarancją całopojazdową oraz dziesięcioletnią na baterie. W przypadku tej drugie spadek pojemności zasobników energii nie może być niższy niż 80%. Prócz elektrobusów ich dostawca ma przekazać także dwie ładowarki mobilne o mocy min. 40 kW każda. Termin realizacji całego zamówienia to 12 miesięcy od podpisania umowy.

Eurabus vs Solaris
Dziś, 27 kwietnia minął termin składania ofert. Miasto nie opublikowało jeszcze protokołu z otwarcia. Wiemy natomiast, że pojawiły się dwie propozycje i mieszczą sie one w szacunkach Szczytna

Pierwszą przedstawiła warszawska firma Veramo, która oferuje niemieckie elektrobusy marki Eurabus. Dodajmy, że obie firmy już wspólnie współdziałały przy okazji drugiego podejścia do programu E-Bus. W Szczytnie Veramo proponuje model Eurabus Gran, który jeszcze nie istnieje. Cena jednostkowa to ok. 1,8 – 1,85 mln PLN netto.

Nieco droższy jest Solaris, który zaproponował Urbino 8,9LE electric. Cena jednostkowa w propozycji dla Szczytna to ok. 1,9 – 1,95 mln PLN netto.

W tej sytuacji pozostaje czekać na kolejne informacje. Do sprawy jeszcze wrócimy.

„